Featured

Sp ks. Eugeniusz Dębicki

Wspomnienie
 
 
W sobotę 13 kwietnia 2013 r., w wieku 67 lat, zmarł nagle śp. ks. dziekan Eugeniusz Dębicki, proboszcz parafii pw. Matki Bożej w Raciborzu.
  • Eksporta – 16 kwietnia (wtorek), godz. 17.00 w kościele Matki Bożej w Raciborzu
  • Pogrzeb – 17 kwietnia (środa), godz. 11.00 również w kościele Matki Bożej w Raciborzu
* * *
Ks. mgr Eugeniusz Dębicki urodził się 27 lipca 1946 r. w Racławicach Śląskich. Święcenia kapłańskie przyjął 23 kwietnia 1978 r. w Opolu. Po święceniach przez siedem lat pełnił posługę wikariusza parafialnego – najpierw w parafii Trójcy Świętej w Bytomiu (1978–1981), a następnie w Niemodlinie (1981–1985). W 1985 r. został mianowany proboszczem w Kolnicy, a już po czterech latach Biskup Opolski powierzył mu parafię Matki Bożej w Raciborzu, gdzie pracował przez ponad 23 lata do nagłej śmierci 13 kwietnia 2013 r. W 2001 r. został odznaczony przez abpa A. Nossola tytułem dziekana honorowego.
* * *
Miłosierny Boże, spraw, aby Twój sługa, kapłan Eugeniusz, którego w ziemskim życiu zaszczyciłeś świętym posłannictwem, radował się wiecznie w niebieskiej chwale. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
 
 
 

Wspomnienie o ks. Eugeniuszu...


Pod sercem Matki

wspomnienie o księdzu Eugeniuszu Dębickicm

 

Dom

 

Korzenie ks. Eugeniusza Dębickiego sięgają Kresów. Jego Ojciec Marcin pochodził z Kuropatnik koło Bereżan, twierdzy kresowej, a mama Maria z pobliskiej Baranówki. Młodzi wówczas narzeczeni, dotknięci zostali pożogą wojenną. Uciekając wraz z tysiącami Polaków, przed nacjonalistami ukraińskimi, którzy w tym czasie wymordowali kilkadziesiąt tysięcy Polaków, trafili na ziemie zachodnie. Rodziny osiedlili się w Racławicach Śląskich. Wkrótce Marcin i Maria pobrali się, a rok później urodził się Eugeniusz. W następnych latach przyszli na świat bracia Jan i Ryszard. Dzieci otrzymały staranne wychowanie w duchu: „Bóg, Honor i Ojczyzna”. W przyszłości ta postawa służby Bogu i Ojczyźnie miała charakteryzować kapłaństwo ks. Eugeniusza. Gienek, bo tak wołano na chłopca, ukończył szkołę podstawową w Racławicach Śląskich. Jego wrażliwość, uśmiech i dobroć budowały wokół radość i przyjazną atmosferę.

Eugeniusz podejmuje dalszą naukę w Niższym Seminarium w Gliwicach. Kiedy komuniści rozwiązali seminarium, wrócił do domu. Rodzice starali się syna ulokować w Liceum Ogólnokształcącym w Głubczycach. Nie było to łatwe, ponieważ ówczesne władze jak mogły  utrudniały życie ludziom wyznającym wiarę w Boga. Dzięki staraniom matki i zaliczeniom przez chłopca dodatkowych egzaminów oraz cofnięciom roku nauki, Eugeniusz rozpoczął naukę w liceum.

 

Na rozstajach dróg

 

W roku 1960 ks. Eugeniusz ukończył liceum i podjął studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Nysie. Młody kleryk wciąż szuka swego miejsca w życiu. W końcu, po dwóch latach żegna seminarium i składa dokumenty na Akademię Medyczną we Wrocławiu. Nie otrzymuje indeksu. Podejmuje pracę jako sanitariusz w pogotowiu. Rok później zdaje  ponowne egzaminy na medycynę. Tym razem przyjeżdża do domu z indeksem. Wydaje się, że odnalazł to, czego szuka. Pan Bóg jednak miał inne plany. Młody student szamoce się, prowadzi walkę wewnętrzną niczym Jakub z Bogiem. Po 2 latach medycyny daje za wygraną, wraca do biskupa opolskiego Franciszka Jopa i prosi o przywrócenie do seminarium. I choć nie było to praktykowane, biskup wyraża zgodę. W seminarium kleryk pełni dodatkową funkcję, coś w rodzaju felczera.  23 kwietnia 1978 r. w Opolu 36-letni Eugeniusz Dębicki przyjmuje święcenia kapłańskie.

Po święceniach przez siedem lat pełni posługę wikariusza parafialnego – najpierw w parafii Trójcy Świętej w Bytomiu (1978–1981), a następnie w Niemodlinie (1981–1985). W 1985 r. zostaje mianowany proboszczem w Kolnicy. Po czterech latach otrzymuje propozycję objęcia probostwa w sanktuarium Matki Bożej w Raciborzu. Początkowo odmawia, ale pokora karze mu stawić się  pod sercem Matki Raciborskiej. Tłumaczy sobie, że to tylko na chwilę i zgadza się z dniem 15 września 1990 przyjąć obowiązki administratora. Ta chwila miała trwać blisko 23 lata.

 

Kapłan Maryjny

 

Ksiądz Eugeniusz był kapłanem Maryjnym. Z Jego inicjatywy od 13 maja do 13 października rok rocznie odbywały się nabożeństwa fatimskie ściągające tłumy wiernych z Raciborza i okolic. Proboszcz wprowadził nabożeństwa różańcowe po sobotniej mszy wieczornej, a także, ostatnio, nabożeństwa Pierwszych Sobót wynagradzające Sercu Jezusa i Maryi.

Jako kustosz sanktuarium dbał, aby żywy był kult do Maryi. Był naśladowcą beatyfikowanego Jana Pawła II. Dzięki staraniom ks. Eugeniusza w rocznicę urodzin papieża, dnia 20 maja 2006 roku, przy kościele, uroczyście odsłonięto pomnik Jana Pawła II. Organizował również wspaniałe koncerty z okazji urodzin błogosławionego papieża. Zawierzył parafię i siebie Bożemu Miłosierdziu wprowadzając do świątyni relikwie św. Faustyny Kowalskiej. Mawiał „kiedy wszystko i wszyscy nas zawiodą Miłosierdzie Boże, pozostanie z nami, bo jest Miłością kochającą i przebaczającą. Ks. Eugeniusz nieraz wspominał, że Maryja przyprowadziła go do Raciborza. Będąc proboszczem, a zarazem kustoszem sanktuarium Matki Bożej z wielką siłą szerzył kult Cudownego Obrazu Matki Bożej Raciborskiej. Z radością witał kilkadziesiąt pielgrzymek przychodzących corocznie do świątyni.

 

Kaznodzieja

 

Był świetnym kaznodzieją, poruszającym do głębi serca ludzkie. Nie bał się głosić prawdy, bo żył prawdą. Wychowany w duchu patriotyzmu, doświadczony czasami komunistycznymi,  napełniał wiernych nadzieją. Zarzucano mu, że dotykał polityki. Ale ksiądz Eugeniusz jasno powtarzał: „Zabijanie dzieci nienarodzonych jest grzechem”, „Nie ma przyzwolenia na usuwanie krzyża z przestrzeni życia publicznego, nie ma przyzwolenia na manipulację człowiekiem”, „Jeżeli odrzucimy przykazania, odrzucimy Boga”, „Tylko wiara jest w stanie nadać sens ludzkiemu życiu”. Kapłan z Matki Bożej dbał o rocznice niepodległości, katyńskie i Sybiraków. 

W kwietniu 2005 roku na Mszy Św. na Palcu Długosza żegnał nas z Ojcem Św. Janem Pawłem II. Do blisko 10-tysięcznego tłumu wołał słowami Jana Pawła II: „Jaki będzie człowiek, takie będzie jego sumienie, trzeba odkłamać nasze życie w różnych jego aspektach, bo nie ma prawdziwej wolności bez prawdy, bo tylko prawda uczyni nas wolnymi”, „W imię czego człowiek odchodzi od miłości i świętości…”.

 

Do Nieba

 

Ks. Eugeniusz chorował kilka lat na serce. W sobotę 13 kwietnia 2013 r. pojechał radosny na święcenia diakona Tomasza. Zbliżała się 18-ta. Miesiąc temu o tej porze w święto Matki Boskiej Fatimskiej wybrano Ojca Św. Franciszka.

 

W sobotę w święto Matki Boskiej Fatimskiej, wybrano ks. Eugeniusza Dębickiego. DO NIEBA.

Ryszard Frączek